Oczy wpatrzone w pustkę: Kiedy nie widzisz wizji.
Idąc za słowami Helen Keller „Jedyną rzeczą gorszą od bycia ślepym jest mieć wzrok, ale nie mieć wizji” – czy zdarzało Ci się iść, żyć z dnia na dzień, bez marzeń, bez celów?
Czasem trudno nam zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad tym, dokąd zmierzamy, łatwo zgubić wizję naszego życia.
Wszyscy patrzymy, ale nie zawsze WIDZIMY.
Oczy pozwalają nam obserwować świat wokół nas, ale żeby dostrzec wizję, potrzebujemy zatrzymać się, spojrzeć na nasze życie bardziej świadomie.
Potrzebujemy spojrzeć w przyszłość i wyobrazić sobie, jak chcemy żeby ona wyglądała.
Co chcemy osiągnąć, kim być.
Bycie „ślepym” często nie tyczy się stanu fizycznego. Często dotyczy braku wizji – brak celu, pasji, marzeń. Ale także tego, że nie dostrzegamy jaki mamy potencjał i możliwości, jak wiele szans życie nam daje, wokół których my przechodzimy okrakiem.
Często szansa jest na wyciągnięcie ręki, a my jej nie dostrzegamy.
Nie potrafimy spojrzeć szerzej.
To właśnie świadome patrzenie, wiedza na temat naszych zasobów i tego, jak możemy je wykorzystać, sprawia, że zaczynamy WIDZIEĆ.
To patrzenie na świat, szukanie pasji, celu i sensu w tym, co robimy. To wyobrażenie sobie lepszej przyszłości i podejmowanie kroków, aby ją zrealizować.
Dlatego tak ważne jest, aby nie stracić wizji i marzeń. To one są naszym kompasem, prowadzącym nas przez burzliwe fale życia.
Na początek dobrze zacząć od małych kroków. Odpowiedz sobie na pytanie: kim chcesz być za rok, pięć lat. Określ swoje zasoby, cele i działania, które musisz podjąć, aby je osiągnąć. Przypomnij sobie, co naprawdę Cię pasjonuje i sprawia, że płonie w Tobie ogień.
Tak więc,jeśli czujesz, że Twoje oczy wpatrzone są w pustkę, zrób sobie przysługę i odzyskaj swoją wizję.
Niech to, co widzisz, prowadzi Cię. Bo to wizja jest iskrą, która rozpala ogień w naszym życiu.